wtorek, 30 września 2014

Różne wydania wiersza "Ewie-mojej 12 letniej córce"



Tomik wierszy "Przestańcie stale nas przepraszać" z ręczną dedykacją Mojej Mamy - Jagody


Skan wiersza z zeszytu. Napisany ręcznie...charakterystycznym zamaszystym pismem Jagody P.



Wydrukowany w serii jubileuszowej GW z okazji 25 lecia powstania Solidarności.

W czasie burzy

Niebo pękało nocą
Dobry Bóg tak mocno krzyczał
Klęcząc na dywaniku
Zanosiłam do Niego prośby
Pod poduszką chciałam ukryć
Swoją marność, nicość
Do Ciebie biegłam
Byś w dłoniach mnie schował
Wtopił w swoja duszę
Razem z grzechem
Bóg przestał się gniewać
Nie przyszłam
A rankiem uczestniczyłam
W uczcie którą zgotował Pan

                        Kudowa 15.VII.84

Uwielbienie

Nie umiem – Mistrzu
Czynem ni słowem
Składać Ci uwielbienia

Za nieskończoną dobroć
Za miłosierdzie niewyczerpane
Za Twą miłość
Co każdego dnia
Objawia się
Radością poranka
I nocą otulającą
Dzieła Twe...

Wpatrzona w rozgwieżdżone niebo
Powtarzam
„To wszystko Twoje Panie”

Ziarenkiem piasku
Błąkającym po pustyni życia
Zapukam do twego
Płonącego serca

I spojrzą na mnie Twoje
Dobre oczy...

            1984

Tobie...

Z oczu, rąk
Marzeń
Składam alfabet
Słowa, słowa
Dużo słów
Spójnią bądź
I całą gramatyka
Słowa będą życiem
Kotwicą
A Ty elementarzem

            Kudowa VII. 1984 

Prośba

Przychodzę do Ciebie Panie
Co dzień
Przychodzę
Bo żyć mi ciężko
Przychodzę do ciebie Panie
Na chwile rozmowy
Modlę się do Ciebie
Bólem i zwątpieniem
A jednak przychodzę
Bo zimno mi
Bez światła Ewangelii.
Usuń Panie z mej twarzy
Zagniewany smutek
A z serca złość
Pozwól przychodzić do siebie-
Panie

            IX 1984

Niewiadoma

Panie
Tak często mi umykasz
W szarym codziennym
Pielgrzymowaniu
Tak ciężki jest Twój Krzyż
Chociaż najsłodszy
Słychać w Nim Twój ból
I umiłowanie nas
Grzesznych
Wątpiących
Tak daleko jesteś Panie
Chociaż tuż obok
Widzę Cię w kwiatach
Słońcu, w mojej córce
Nie mogę odnaleźć Cię
W sobie
W miejscu serca jest pustka
Panie...
Panie...

            8 IX 1984

Na wycieczce

Zielone dusze lasu
Wznoszą się w obłoki
I serca skamieniałe
Pokrzywa i kąkol
Na zakręcie drogi
Maleńka Kapliczka
Z Chrystusem Ukrzyżowanym
I data 1863
Chrystus zwycięski w miłości
Z rozpostartymi ramiony
Ostre gwoździe trzymają dłonie
On błogosławi świat
I niebiańską miłość głosi
Pobłogosław Chryste Zmartwychwstały
Tych co Cię mijają
A nie dostrzegają
Pobłogosław tych co słuchają
A nie słyszą
Skrusz kamienie
Wyrwij kąkol
Ocal świat

            Kudowa VII.1984

Mój Mistrzu...

Mistrzu z Nazaretu
Wiem, żem nie godna
I grzechu pełna
Mistrzu z Galilei
Jestem pełna niepewności
Wątpliwości
Jestem słaba
Mistrzu z góry Tabor
Ja wiem, że jeszcze
Nie raz upadnę
Przelęknę się
Proszę Cię
Mistrzu z Gerazy
Daj mi pancerz
Z Twojej miłości
Ku obronie
Słabej natury
Daj mi miłość
By się w siłę zmieniła
By broniła mnie
Od zwątpienia
Ciemności
Upadku
Mistrzu z Golgoty
Daj mi miłość
Najprostszą
Przebaczającą
Miłość do ludzi.

            IX 1984

Moja modlitwa

Boże cichy i łagodnego serca
Boże mocny swoją doskonałością
Prochem jestem i niczem
Dzieckiem Twoim z ludzką słabością
Znękaną życiem i kąkolem
Wejrzyj na moje poletko
Gdzie słychać pulsujące serce matki
I oczy i uszy rozwarte
Na światło Ewangelii
Pragnę Twego miłosierdzia
Jak spękana ziemia deszczu pragnie
Panie daj pić ze źródła wody żywej
Panie, który celników łowiłeś swoją siecią
Niech Twa sieć otoczy zranione serce moje
Niech ukoi ból.

            VII. 1984

Modlitwa codzienna

Klęczę przed Tobą Panie
Ja, słaba niewiasta
Matka
Współczesna Maria Magdalena
Ze stoczniowej barykady.
W niepewności żyję
W zwątpieniu
W wielkim chaosie
Drżę przed Tobą
Panie
W lęku, niepewności
Szukając Miłosierdzia
Do twego krzyża
Ucho przykładam
Wsłuchuję się w Mękę
Twoja Męka jest we mnie.
Nie wiem Panie
Czy w swej niepewności
Zdołam wypełnić
To co jest mi kazane
Czy sił wystarczy
Na szare, codzienne
Życie
Na miłość do bliźniego
Niełatwą
Na odnajdywaniu się
Dzień po dniu
W naszym ojcu
Pomóż mi Panie!

IX 1984

Księdzu Romanowi

Ojcze duchowny
Przyjm moje serce zbolałe
Rozdarte miłością wzgardzoną
Krat odosobnieniem
Nocnych przesłuchań męką
Pulsujące miłością matki
Tonące w słodkiej nauce Chrystusa
Naucz je i ogrzej słów
Ewangelią
Dodaj odwagi
Pokory naucz
Duszy rozdartej nie wyleczą
Wodą
Klimatem
Ja żywej wody pragnę
I słów prawdziwych
Które mówi Pan

            10.VII.1984

Dziękczynienie

Oddycham trawą
Kwiatami, sosną
Piję perlista fontannę
Którą w złości
Wyrzuca wody nadmiar
Jest cicho spokojnie
Twoje święte oko w górze
Pogodne jest
Widząc doskonałość
Spraw o dobry Boże
By trawa i kwiaty
Zostały we mnie
I ten błogi pokój
Kiedy klękam przed Tobą
A kapłan codzienną
Formułę głosi:
„Błogosławieni którzy zostali
wezwani na ucztę Baranka”
spraw o dobry Boże
bym była ciągłym gościem
Uczty Pańskiej.
Godnym gościem.

                        Kudowa 20.VII.1984

Czekając na Ciebie

Oddycham słońcem
Obok grają w szachy
Drewno ławki parkowej
Koi moje zmysły
I drobne kamyki pod stopami.
Piję Twoje oczy- latarenki chorej duszy
Słucham muzyki Twoich rąk
Uwielbiony Boże
Twego Miłosierdzia proszę
Spraw by uwerturą nadziei
Muzyka była
A koncert
Spokoju portem.  

            Kudowa. VII. 1984

Bym mogła mówić Amen

O Ty, po stokroć wielki
Niezgłębiony, tak daleki
A jednak najbliższy.
Twoje są gwiazdy i ziemia
Ptaki i moja dusza
Co pyłem się staje
Przed Twym majestatem.
Jak ci dziękować
Za Twe przyjście
Od Ojca Niebieskiego
Za twe ubóstwo narodzin
Za niepokój Matki
I Jej święte posłuszeństwo

Każdą kroplą krwi
Chce być przy tobie
Każdym zmysłem
Odczuwać Twe rany
Stoję przed Tobą jak żebrak
Z pustymi rękami
Z sercem gotowym
Do ofiary
Panie, Twej łaski mi trzeba
Bym mogła mówić
Amen.

            XII. 1984

Boże Narodzenie

Marnością nad marnościami
Pyłem zabłąkanym
W pogoni za wiatrem
Jestem przy Tobie Panie.

Sercem wpatrzona
W niebiański Twój Dom
Betlejemskiej Gwiazdy
Wypatruje pustymi
Oczodołami duszy.
Po stokroć konałam
Poznając głupotę, szaleństwo
I z martwych wstawałam
Mądrość Twą poznając.
Miłosierdzie, światło
Zdrowie przywracało

Nie ma dla Ciebie rzeczy
Niemożliwych
Ni bólu którego ukoić byś nie mógł
Oczu którym wzroku
Przywrócić nie zdołasz
Upadku co zbyt wielki
Abyś z niego dźwignął.

Przyjdź Panie, gwiazda już płonie
I pali się moje serce wytęsknione.
Przyjdź jak Łazarza wskrześ
Potrzebuję Cię – Panie z Betlejemu!
            XII. 1984

Boję się Panie

Boję się Panie
Byś mnie nie opuścił
Na tym łez padole
W moim zwątpieniu
Poszukiwaniu
Buntach
Przerażeniu
Tylko Tobie ufam
Jesteś moją tarczą
Przystanią pokoju
Tylko Tobie zawierzam
Sercem
Łzami
Modlitwą duszy
Swoje zwątpienia
Poszukiwania
A jednak boję się
Panie
Byś mnie nie opuścił.
            IX 1984

Zdjęcia z okresu strajku sierpniowego


Te zdjęcia bez wątpienia wykonano na strajku sierpniowym. Widać na nim zmęczenie na twarzy Jagody - mojej Mamy. Pewnie to jeden z tych dni kiedy --> cyt.za Nią, tak jak sama opowiadała "Czasem pisaliśmy ponad dobę prawie bez przerwy, aż dochodziło do takiego momentu kiedy pisałam co innego niż słyszałam, a słyszałam co innego niż mówił Tomek Moszczak..."




A tu właśnie wspominany p.Tomasz Moszczak, z którym jak wynika z dokumentów Jagoda współpracowała dość ściśle.

Te zdjęcia posiadają "stempelek" więc mogę zaznaczyć, że wykonał je p. Stanisław Składanowski.




To zdjęcie wykonał p. Leszek Biernacki, o czym dowiedziałam się na profilu fb "Solidarności według kobiet"



To zdjęcie zawdzięczam właśnie "Solidarności według kobiet". Jest dla mnie bardzo cenne. Jest już na tym blogu w innym folderze, ale przedstawia sytuację strajkową więc niech pojawi się i tu.


Autora tego zdjęcia nie znam, ale znam imiona maszynistek, ponieważ jest podpisane "od tyłu", wkleję podpis tak jak jest w oryginale:

niedziela, 28 września 2014

Zdjęcia pozyskane dzięki "Solidarności według kobiet"


To zdjęcie jest znanym chyba najbardziej. Nie wiem już gdzie podział się oryginał i czy obejmował wszystkich tych ludzi, nieznanych mi zupełnie. Na pewno nie było na nim czerwonej kropki, nieco szpecącej to zdjęcie. Od bardzo dawna, na widocznym miejscu w naszym domu stoi zdjęcie, na którym Mama jest już wykadrowana, a zdjęcie jest w sepii, z czerwonym napisem, właściwym dla niego. Mama jest tu uśmiechnięta i pogodna. Ma bardzo opuchnięte palce, wiec zapewne ogłoszono już zwycięstwo, strajk się zakończył... Cieszę się, że wrócił oryginał tego zdjęcia. Wykadrowana Jagoda, zdecydowanie lepiej wygląda, ale jest samotna... a tu jeszcze wszyscy są razem. Wszyscy mają pogodne twarze z wiarą w "Lepsze jutro..."- w jakie w swoim wierszu mnie adresowanym każe mi wierzyć moja Mama.



To zdjęcie również jest znane wszystkim w mojej rodzinie. Żal, ze nie znam tych wszystkich osób. Pewnie żyją, bo to nienormalne umierać w tak młodym wieku jak moja Mama. Pokój w którym wciąż stukały maszyny do pisania... tyle o nim wiem, bo widać go na różnych zdjęciach. Jeśli ktoś wie na ten temat więcej
niech się odezwie. Mamy nie mogę o to zapytać już 24 lata...


O tym zdjęciu wiem tylko tyle, że to znów ten sam pokój stukających maszyn. Wiem już kto jest autorem tego zdjęcia. Przyznał się do niego p. Leszek Biernacki.


To zdjęcie wzruszyło mnie najbardziej. Po pierwsze nigdy wcześniej go nie widziałam. Po drugie, na tym zdjęciu jest cała Jagoda, cała moja Mama...z papierochem w ręku, cała zanurzona w dyskusji, w kucki i na bosaka... taka właśnie była. Cała w tym co robiła - 100% naturalności i obecności w każdym zadaniu, pełne skupienie i ogromna, naturalna inteligencja połączona z wrażliwością. Poetka ot co... :)

Dziękuję bardzo osobom tworzącym profil fb "Solidarność według kobiet" sprawili mi nie tylko wielką radość, ale zapewnili również wielkie wzruszenia całej mojej rodzinie.



sobota, 27 września 2014

Niech się stanie

Jak bezkształtna masa
Z nieodgadłą głębią
Ciskam się w prawo
W lewo
W ciemność
Nie widzę światła
Nie widzę rozwiązania pętli
Która wisi nad głowa
Wisi na dnie duszy
Który koniec pociągnąć
By się wreszcie rozwiązało
By skażone, skażonym
Być przestało
Niech przepadnie ciemność
Niepewność, nicość
Zawieszenie
Niech stanie się ODNOWA

                         X.1980

Ewie – mojej 12-to letniej córeczce

Wytrzymaj jeszcze córeczko
Losy historii się ważą
To nic, że tyle już dni
Jestem z dala od Ciebie.
            To nic że noce przespane na krzesłach
            Oczy, ręce zmęczone
            Wiara uzdrawia ludzi
            A ludzie są z nami.
Nasze serca prawdziwie tu biją
W oddali Twe małe serduszko
Bija o jedno! O jutro!
O Nowe Jutro!
            O dzień pogodny i czysty
            Jak Twoja mała duszyczka
Bez kłamstwa, obłudy i fałszu
O słowo wolne i szczery uśmiech
O szczęście wolnego człowieka.
Słowo „Wolna Ojczyzna”
Jest Twoim odbiciem
Ty nie wiesz co to zakłamanie
Dlatego dodajesz mi siły
W te trudne sierpniowe dni.
            Twoja wiara pomaga mi przetrwać
            Noce przespane na krzesłach
            Jeszcze wytrzymaj córeczko!
            Słońce się do nas uśmiecha.

                                  29.08.1980 r.

piątek, 26 września 2014

Jagoda sierpniowa, Jagoda grudniowa... wiersz 26ty - Córki dla Mamy...

Jagodą sierpniową dla mnie pozostałaś...
Walczącą z uporem
o prawo do Słowa
Z blaskiem w oczach opuchłych
Wiarą co płonęła
Choć Ci ze zmęczenia
opadała głowa.

Jagodą grudniową, także zostać miałaś
Skurczoną z boleści
            Szarą od cierpienia
Taką, gdy wróciłaś dwa dni przed świętami
By całe przepłakać
            Że wszystko się zmienia.

Jagoda więzioną
Jagodą zdradzoną
            I tą bolejącą
            I tą roześmianą

Tą, co zamiast prawić mi ciągłe kazania
Tylko rozmawiała -
 Taką była Mamą.

I choć zostawiałaś mi prawo wyboru
W każdej, nawet głupiej
            I najprostszej sprawie
Ja dziś odnajduję odciśnięty w sercu
Ślad tych rozmów właśnie
Niezmieniony prawie.
          

                      2005 r.

Stój, zatrzymaj się Bracie

Stój!
Zatrzymaj się Bracie
Dokąd tak pędzisz
I w jakim celu?
Spójrz!
Otacza cię świat
Który stworzył Pan
Wszystko z miłości
Powstało.
Stój!
Bez Jego woli
Nie ruszysz nawet powieką
Dlaczego więc biegniesz
Wciąż przed siebie
Posłuchaj Jego serca
W szumie drzew
Śpiewie rzek
Zastanów się, pomyśl
Choć przez chwile małą
Co powiesz Panu
Gdy staniesz u Bram

            Luty 1985 r.

Modlitwa codzienna

Klęczę przed Tobą Panie
Ja, słaba niewiasta
Matka
Współczesna Maria Magdalena
Ze stoczniowej barykady
W niepewności żyję
W zwątpieniu
W wielkim chaosie
Drżę przed Tobą
Panie
W lęku o Twe miłosierdzie
Przykładam ucho
Do Twego krzyża
Wsłuchuję się w Mękę
Męka jest we mnie
Nie wiem, Panie
Czy w swej niepewności
Zdołam wypełnić
To co jest mi kazane
Czy wystarczy mi sił
Na szare, codzienne
Życie
Na miłość do bliźniego
Na odnajdywanie się
Dzień po dniu
W naszym Ojcu
Pomóż mi Panie!

            Wrzesień 1984 r.

Na wycieczce

Zielone dusze lasu
Wznoszą się w obłoki
I serca skamieniałe
Pokrzywa i kąkol
Na zakręcie drogi
Maleńka kapliczka
Z Chrystusem Ukrzyżowanym
I data 1863 r.
Chrystus zwycięski w miłości
Z rozpostartymi ramiony
Ostre gwoździe trzymają dłonie
On błogosławi świat
I niebiańska miłość głosi
Pobłogosław Chryste Zmartwychwstały
Tych co Cię mijają
Co nie dostrzegają
Tych co słuchaja
A nie słyszą
Skrusz kamienie
Wyrwij kąkol
A ocalisz świat.

            Lipiec 1984 r.

Modlitwa

Boże cichy i łagodnego serca
Boże mocny swoją doskonałością
Prochem jestem i niczem
Dzieckiem Twoim z ludzką słabością
Znękana życiem i kąkolem
Wejrzyj na moje poletko
Gdzie słychać pulsujące serce matki
I oczy i uszy rozwarte
Na światło Ewangelii
Pragnę Twego miłosierdzia
Jak spękana ziemia deszczu pragnie
Panie, daj pić ze źródła żywej wody
Panie, który celników łowiłeś swoją siecią
Niech Twa sieć otoczy
Zranione serce moje
Niech ukoi ból.

            Lipiec 1984

Litania członków „Solidarności”

Kyrie Elejson, Chryste Elejson
Kyrie Elejson
Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami
Synu odkupicielu Świata – zmiłuj się nad nami
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata –
            Zmiłuj się nad nami
Jezu Chryste, który zwyciężyłeś śmierć
dając nam życie wieczne – wysłuchaj nas Panieezu Chryste który z krzyża unieruchomionymi dłońmi
            Błogosławisz tym , za których Cię znieważano
            Bito, opluto – wysłuchaj nas Panie

Pocieszycielu nasz 
Opoko nasza
Wodo żywa
Wzgardzony lecz okryty chwałą
Umarły, a wciąż żywy
Ojcze rozstrzelanych
Ojcze, których czołgi przejechały
Ojcze, ze stoczniowej bramy
Ojcze górników
Ojcze internowanych
Ojcze uwięzionych
Ojcze, którym zawiązuje się język
Ojcze, którym sumienia chcą odebrać
Ojcze tych którzy sumienia sprzedają
Ojcze konfidentów
Ojcze tych, którym bielmo oczy porasta
Ojcze swych dzieci w mocy szatana

Winnych osądz
Złodziei ukarz
Pysznych pokory naucz
Przywróć wolność więźniom sumienia
Wątpiących oświeć
Upadłym podaj rękę
Pogódź zwaśnionych
Otocz swoim miłosierdziem młodzież
Nie pozwól krzyży zdejmować z sal
            szkolnych i miejsc pracy
Niech zginie ród Kaina

Wyrwij i spal chwasty
Zwalcz bestie w swoich dzieciach
Tym co sieją zamęt i burze
            nie pozwól żniwować piorunów
Tych co nas prześladują oświeć, jak
            oświeciłeś Szawła

Jezu cichy i pokornego serca, klękamy i wołamy „ufamy Ci”
Tobie zawierzamy swoje życie ze wszystkimi troskami i Kłopotami. Spójrz na nasze pochylone głowy. upadamy pod naszym  krzyżem który z twoją wolą dźwigamy.
Dźwigać pęta Twojej Ewangelii na wzór krzyża, pod którym upadałeś i do którego Cię przybito. Dlatego też nie sądź nas surowo w swoim miłosierdziu za nasze upadki. Jesteśmy słabi lecz zawsze szukamy Twej przebitej dłoni, by podnieść nas mogła. A kiedy Ojciec nas powoła i każe zdać rachunek z ziemskiego pielgrzymowania, przybądź w porę, by dusza z krzyżem odchodziła i Twoim wybaczeniem win.

Tylko Tobie - Bogu Najwyższemu i Twojej Matce służyć pragniemy.
                                 Amen .
                    

                                                           Sierpień. 1983 r.