O Ty, po stokroć wielki
Niezgłębiony, tak daleki
A jednak najbliższy.
Twoje są gwiazdy i ziemia
Ptaki i moja dusza
Co pyłem się staje
Przed Twym majestatem.
Jak ci dziękować
Za Twe przyjście
Od Ojca Niebieskiego
Za twe ubóstwo narodzin
Za niepokój Matki
I Jej święte posłuszeństwo
Każdą kroplą krwi
Chce być przy tobie
Każdym zmysłem
Odczuwać Twe rany
Stoję przed Tobą jak żebrak
Z pustymi rękami
Z sercem gotowym
Do ofiary
Panie, Twej łaski mi trzeba
Bym mogła mówić
Amen.
XII. 1984
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz