Jak
bezkształtna masa
Z
nieodgadłą głębią
Ciskam
się w prawo
W
lewo
W
ciemność
Nie
widzę światła
Nie
widzę rozwiązania pętli
Która
wisi nad głowa
Wisi
na dnie duszy
Który
koniec pociągnąć
By
się wreszcie rozwiązało
By
skażone, skażonym
Być
przestało
Niech
przepadnie ciemność
Niepewność,
nicość
Zawieszenie
Niech
stanie się ODNOWA
X.1980
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz